Prawo do bycia dzieckiem, nawet jeśli mieszkasz w Białym Domu i nazywasz się Barron Trump

Barren Trump ma dziesięć lat i trudne do zniesienia nazwisko.
Po raz pierwszy uświadamia sobie to 9 listopada 2016 roku, kiedy po zwycięstwie swojego ojca Donalda Trumpa szydzi z niego, że ziewa. Jest trzecia nad ranem dnia spędzonego w oczekiwaniu i bez możliwości napicia się kofeiny: dla nas to już cud, że udało mu się utrzymać oczy otwarte.

© Getty

To się powtarza. Kiedy kończą się komentarze na temat żółtej kępki ojca i niebieskiej sukienki matki, klawiatury, tweety i wizjer mediów przenoszą się na Barren Trump.
Rosie O "Donnel, amerykańska komiczka zaatakowana przez Donalda, opowiada o tym, jak Barren nazywa go autyzmem; Katie Rich, autorka Saturday Night Live, żartuje, że dziecko może być pierwszym zamachowcem w prywatnej szkole.

Zobacz też

Test: zgodnie z twoją osobowością, jakim zwierzęciem jesteś?

Quiz: Czy naprawdę jesteś zakochany?

14 piosenek, które dodadzą Ci energii

Oboje przepraszają, usuwają tweety, cofają wykroczenia, które jednak tkwią w głowie dziecka, które zbyt wcześnie musi nauczyć się bronić.
Sam?
Nie. Po pierwsze, znalazł Chelsea Clinton jako sojusznika: teraz 36, miała zaledwie 12 lat, kiedy jej ojciec, Bill, został prezydentem USA i dlatego wie, co to znaczy być dzieckiem w Białym Domu. W tym celu pisze tweeta w obronie Barren i jego bycia dzieckiem.

Poza tym może nas znaleźć.
Barron jest ofiarą swojego ojca i słów, których użył w kampanii wyborczej. Nienawiść, którą wyrzucił Donald, powraca do Białego Domu, uderzając w najbardziej niewinnego gościa.
Nadal skupiamy się na włosach i wyborach politycznych, ale puszczamy dziecko, które nigdy nie zdecydowało się tam być i które nie wie, jak się bronić.

Tagi:  Gwiazda Rodzicielstwo Kuchnia