Seks i książka / Kiedy miłość staje się więzieniem. Uległość i oddanie słowami Pauline Réage

Kiedy w 1954 roku po raz pierwszy został przekazany prasie Histoire d’O, który miał stać się jednym z najbardziej uznanych arcydzieł światowej literatury erotycznej, na okładce widniał pseudonim Pauline Réage. Powstało tysiąc hipotez dotyczących rzekomej tożsamości autora, przede wszystkim przez pewien czas wierzono, że może to być mężczyzna. Dopiero w 1994 roku, dobrze czterdzieści lat później, w wywiadzie dla „New Yorkera” Dominique Aury, sekretarz generalny Nouvelle Revue Française, a także uznany krytyk literacki, mający w swoim programie nawet współpracę z André Gide i publikacje całkowicie inny rodzaj, zgłosił się. Urodzona w Rochefort-sur-Mer w 1907 roku, studiowała anglistykę na Sorbonie i zaczęła pracować w Nouvelle Revue u boku starszego o dwadzieścia lat intelektualisty Jeana Paulhana, z którym miała długi związek.

Sam Jean Paulhan – krążyły plotki – miałby pomóc Dominikowi w napisaniu powieści, podpisując też przedmowę emblematycznym tytułem Szczęście w niewoli. Dla innych jednak to jego własna obcość zainspirowała kochanka, a także jego absurdalne przekonanie, że kobieta nie jest w stanie napisać powieści erotycznej. Aury nie zajęło dużo czasu, aby udowodnić coś przeciwnego: chociaż początkowo odrzucona przez Gallimarda,Historia znalazł w młodym Pauvertie znakomitego wydawcę iw krótkim czasie dał mu świetny bestseller.

Kiedy ustawili lampę tak, aby promień światła padł bezpośrednio na płeć i twarz kochanka, który prawie go dotknął, a także na jego dłonie, które pieściły go od dołu, René nagle rozkazał: „Powtórz: kocham cię”. O powtórzyła „Kocham cię” z taką rozkoszą, że jej piękne usta ledwo ośmieliły się dotknąć czubka jej płci, wciąż chronionej przez jej powłokę z delikatnego ciała. Trzej mężczyźni, którzy palili, komentowali jej gesty, ruchy jej zamkniętych i zaciśniętych ust na temat płci, którą chwyciła, i wzdłuż której poruszała się w górę iw dół, jej nieumalowana twarz była zalana łzami za każdym razem, gdy nabrzmiały członek uderzył ją... aż do gardła, odpychając język do tyłu i wywołując u niej mdłości. To właśnie z ustami prawie zakneblowanymi przez twarde ciało wypełniające ją, wymamrotał ponownie: „Kocham cię”.
Zobacz też

Kochać się w wodzie

Kochać się z dwoma mężczyznami

Brudna rozmowa: uprawianie seksu ze słowami, aby osiągnąć przyjemność, której nigdy wcześniej nie czułem!


Inne niż komnata tajemnic. Wyobraź sobie, że pewnego dnia twój kochanek zabiera cię na spacer do parku, a potem na miejscu zaprasza do taksówki czekającej na skraju trawnika. Podczas gdy kierowca wywozi cię szybko z miasta, twój kochanek zdejmuje majtki i stanik, potem wiąże ci ręce za plecami, zawiązuje oczy i po półgodzinnej drodze podrzuca pod wejściem do zamku. Powitanie jesteście dwiema kobietami przebranymi za osiemnastowieczne kelnerki, z gorsetami i kołnierzykami ciasnymi wokół szyi. Twoja ukochana znika, a kobiety układają Cię nago przed lustrem, z obowiązkiem nie zamykania ani krzyżowania nóg. Więc przygotowują cię, robią makijaż i perfumują twoje usta, piersi, łono i zostawiają cię w spokoju na nieokreślony czas w czerwonym salonie pełnym luster, gdzie następnie pobierają twoje wymiary, aby ubrać cię w bardzo obcisłą skórę, sznurówki i kajdanki. Zabierają cię do biblioteki w obecności czterech mężczyzn, w tym twojego kochanka, którzy badają cię i gwałcą, potem tłumaczą ci, że na zamku to działa w ten sposób: każdy mężczyzna jest panem wszystkich mieszkających tam kobiet , prawdziwi i prawdziwi niewolnicy, którzy są zobowiązani do poddania się jakimkolwiek nadużyciom seksualnym, a także kar cielesnych – od biczowania po skaryfikację – które są od nich wymagane.

Chciałbyś uciec, prawda? Co by było, gdyby mężczyzna, którego kochasz, poprosił cię, abyś został niewolnikiem zamku Roissy, jako dowód oddania? A jeśli wtedy to uległe wychowanie sprawiło ci przyjemność, to porzucenie własnego ego okazało się niezrównanym przeżyciem mistycznym, tak jak całkowita przynależność do mężczyzny jest najbardziej wyzwalającym i triumfalnym gestem twojej egzystencji? Czy byłbyś w stanie żyć w łańcuchach odwiecznej orgii i jak daleko byłbyś skłonny się posunąć? To jest historia O. Zanim zaczniesz żyć własnym życiem, pamiętaj: tylko ty masz moc, by trzymać się w niewoli.

przez Giuliana Altamura


Tutaj możesz przeczytać poprzednie spotkanie z felietonem Seks i książka / Sadomasochistyczna miłość między dominacją a narcyzmem w wierszach poetki Patrizii Valdugi

Scena z filmu „Sekretarka”