Manspreading: fizyczna inwazja mężczyzn w transporcie publicznym

Jeśli jesteś kobietą i zazwyczaj korzystasz z transportu publicznego, przynajmniej raz w życiu zdarzyło Ci się usiąść (kiedy masz szczęście znaleźć wolne miejsce) i poczuć się pozbawionym przestrzeni życiowej przez sąsiada, zwykle człowiek siedzący wygodnie z rozstawionymi nogami. Dziś ta - nazwijmy ją tak - sytuacja ma swoją nazwę i jest lepiej znana na całym świecie pod pojęciem "manspreading". W tym artykule znajdziesz wszystkie spostrzeżenia, których potrzebujesz, aby w pełni zrozumieć to zjawisko, a tym samym być w stanie wyjaśnić je wszystkim znajomym mężczyznom, upewniając się, że w przyszłości nauczą się przyjmować bardziej inkluzywną i pełną szacunku postawę obecność innych.

Ponieważ rozsiewanie mężczyzn jest zaliczane do różnych bitew feminizmu, obejrzyj ten film i odkryj główną dyskryminację ze względu na płeć, jakiej na co dzień doświadczają kobiety we Włoszech.

Co to jest rozdawanie?

Terminem „manspreading”, który moglibyśmy dosłownie przetłumaczyć jako „ekspansja człowieka”, mamy na myśli sposób, w jaki mężczyźni siedzą, zwłaszcza w transporcie publicznym, z rozłożonymi nogami. Taka postawa jest problematyczna, ponieważ pozostawia bardzo mało miejsca dla osób siedzących obok. Taką definicję podaje Oxford Dictionary po tym, jak neologizm pojawił się we wspomnianym słowniku w sierpniu 2015 r. W rzeczywistości mówimy o tym całkowicie męskim obciążeniu fizycznym od 2013 r., kiedy to zostało zainaugurowane. Manspreading kampanii na platformie Tumblr.

Zobacz też

Cykl męski: mężczyźni też mają swój „okres”

Zwroty o marzeniach: najpiękniejsze cytaty dla miłośników marzeń

Koszmary: czym są, dlaczego je robimy i jakie jest znaczenie inc

© Getty Images

Jednak dopiero w 2015 roku pytanie arogancko weszło w centrum debaty publicznej. Istotnie, w tym roku niektóre kobiety w Madrycie zaczynają protestować przeciwko tej praktyce, wzywając władze miasta do podjęcia poważnych kroków w celu powstrzymania zjawiska męskiego rozprzestrzeniania się. W ten sposób grupa aktywistów madryckich, znana jako „Mujeres en lucha y madres estresada” lub „kobiety w walce i zestresowane matki”, wystosowała petycję internetową, której jedyną misją jest: „nie pozwolić mężczyznom wtargnąć do twojej przestrzeni: ani w ani w metrze, ani w życiu”. Aby wesprzeć inicjatywę, na Twitterze pojawił się nawet hashtag #madridsinmanspreading, który natychmiast wszedł w temat trendów. Kampania odbiła się takim echem, że EMT, firma zajmująca się usługami transportu publicznego w Madrycie, została zmuszona do konkretów, zasłaniając media tablicami informacyjnymi, czyniąc zakaz podrabiania przez człowieka. Obrazy na plakatach są wyraźne: obok mężczyzny siedzącego z szeroko rozwartymi nogami znajduje się ogromny czerwony krzyż, jakby wskazujący na błąd, którego należy w najbardziej absolutny sposób uniknąć. Podobne inicjatywy podjęto również w innych miastach, takich jak Londyn i Nowy Jork. Ponownie firmy zarządzające transportem publicznym uciekły się do kampanii uświadamiających, w których mężczyźni są nakłaniani, aby prawidłowo i z szacunkiem siedzieć w stosunku do innych osób w pociągach, metrze i autobusach.

© Getty Images

Kontrowersje i kontrowersje

Jak to często bywa w takich sytuacjach, walka z manspreadingiem wzbudziła sporo kontrowersji. Niektórzy otwarcie wypowiedzieli się przeciwko metodom stosowanym przez krytyków w celu potępienia tego zjawiska. W rzeczywistości zazwyczaj przesyłają one zdjęcia w sieciach społecznościowych, w których mężczyźni są przedstawiani siedząc, w rzeczywistości z otwartymi nogami. Zdaniem wielu byłoby to rażące naruszenie prywatności, bo bohaterowie ujęć, mimo że ich twarze są przyciemnione, nadal są łatwo rozpoznawalni, a przez to narażeni na ewentualny medialny pręgierz. Z drugiej strony, dziennikarka feministyczna Cathy Young, „grzechy” benaltryzmu i określa tę kwestię jako „pseudo feminizm”, ponieważ jest zajęta martwienie się błahymi sprawami, takimi jak rozrzucanie mężczyzn, a nie problemami, które poważnie dotykają kobiety.

© Getty Images

Są też tacy, którzy, jak dziennikarz specjalizujący się w fitness Lou Schuler, uważają, że manspreading jest zjawiskiem naturalnym i mimowolnym, ze względu na budowę fizyczną mężczyzn, którzy, aby czuć się naprawdę komfortowo, nie mogą nie siedzieć w ten sposób, zwłaszcza biorąc pod uwagę „dodatkową” obecność, jaką mają między nogami. To uzasadnienie na pewno nie uspokoiło kontrowersji, wręcz przeciwnie, są tacy, którzy zdecydowali się odpowiedzieć, wskazując, że kobiety też mają „obciążenie” na ciele, czyli piersiach, ale nie chodzą z rękami , szeroko otwarte. Dla badaczki Tanyi Vacharkulksemsuk byłaby to jednak kwestia natury społecznej, ponieważ rozstawione nogi byłyby synonimem męskości, a zatem wręcz przeciwnie, gdyby mężczyźni siedzieli ze skrzyżowanymi nogami, w pozycji zwykle przyjmowanej przez kobiety, będzie wskazywany jako „zniewieściały”.

© Getty Images

Problem płci

Z jakiejkolwiek perspektywy na to patrzysz, jasne jest, że nie jest to po prostu kwestia wygody, ale pełnoprawny problem płci. W rzeczywistości męskie rozrzucanie ma głębsze znaczenie jako metafora kondycji kobiet na świecie. W rzeczywistości mężczyźni mają znacznie więcej miejsca, nie tylko w autobusach, ale także w społeczeństwie, niż ich odpowiedniki płci żeńskiej. Wystarczy pomyśleć o polityce lub zarządach firm, w których kobiety są wciąż tylko białymi muchami. Dlatego przeciwdziałanie rozrzutom oznacza dla wielu z nas zdobycie – choć minimalnej – dodatkowej przestrzeni i wreszcie zobaczenie, jak nasza obecność jest rozpoznawana, a nie zmiażdżona. Co więcej, jeśli zastanowimy się, ile czasu w naszym życiu spędzamy w transporcie publicznym, rozumiemy, że chęć wygodnego podróżowania nie jest bez znaczenia.

Tagi:  Gwiazda Rodzicielstwo Piękno