Pino Daniele zmarł

Pino Daniele zmarł. Ten neapolitański piosenkarz, który w marcu skończyłby 60 lat, dostał ataku serca, gdy był w swoim domu na wsi w Toskanii.

Wiadomość podał Eros Ramazzotti, który w nocy ze swojego profilu na Instagramie opublikował ujęcie neapolitańskiego bluesmana, któremu towarzyszył następujący komunikat: „Nawet Pino nas opuścił. Mój wielki przyjacielu, chcę Cię wspominać z uśmiechem, podczas gdy ja piszę, płaczę. Zawsze będę Cię kochać, ponieważ byłeś czystą i prawdziwą osobą, a także wspaniałym artystą. Dziękuję za wszystko, co mi dałeś starszemu bratu, zawsze będziesz blisko mojego serca. Witaj Pinuzzo...”.

Potwierdzenie nadeszło rano od menedżera piosenkarza i autora tekstów, Ferdinando Salzano.

Wiele przesłań serdecznych od wielkich nazwisk włoskiej muzyki, którzy za pośrednictwem sieci społecznościowych wyrazili swój ból z powodu zniknięcia autora piosenek i przyjaciela. "Właśnie usłyszałem Erosa, to wszystko cholernie prawdziwe: nasz Pino Daniele odszedł... niekończąca się noc", pisze Giuliano Sangiorgi, frontman Negramaro; zamiast tego są to słowa Fiorelli Mannoia: „Pino Daniele nas opuścił. Ogromny ból, dziwię się, nie mogę znaleźć innych słów”oraz piosenkarki Laury Pausini: „Właśnie usłyszałem, że Pino poleciał do nieba… Jestem bardzo wstrząśnięty, nieruchomy w łóżku…”.

Wynalazca niepowtarzalnego brzmienia, w połowie drogi między bluesem, jego wielką miłością i rockiem, piosenkarz i autor tekstów, który zadebiutował w „77” piosenką Moja ziemia, potrafił doskonale połączyć tradycję neapolitańską z jazzowymi brzmieniami, stając się jednym z wielkich nazwisk muzyki włoskiej, wysoko cenionym przez publiczność i krytyków. Jego sposób śpiewania, głos i pisarstwo uświęciły go jako jednego z najbardziej charakterystycznych i lubianych interpretatorów naszego kraju.

Pino Daniele