Dlatego nie ma sensu mówić o wadze Adele
"Jesteś piękna i rzucają w ciebie kamieniami, jesteś brzydka i rzucają w ciebie kamieniami [...] cokolwiek zrobisz, gdziekolwiek pójdziesz, zawsze dostaniesz kamienie w twarz." Antoine zaśpiewał w 1967 roku. Pozornie lekka melodia, która, jeśli się jej uważniej posłucha, ujawnia jedną z najbardziej absolutnych prawd w historii ludzkości: niezależnie od tego, co zrobisz, ludzie zawsze będą mieli coś do powiedzenia. I rzadko będą to pozytywne myśli. To kawałek historii życia Adele, angielskiej piosenkarki i autorki tekstów o niewątpliwym głosie duszy. Adele znana jest nie tylko z sukcesów wokalnych, które towarzyszyły nam w chwilach brutalizacji po miłosnym rozczarowaniu, ale także z form, które zawsze ją wyróżniały. Piękna dziewczyna maślany który wysoko podniósł flagę ruchu body-pozytywnego. Świadoma własnego ciała i otaczającego ją bezlitosnego świata piosenkarka zawsze odmawiała współpracy z osobami, które mają problem z jej wagą. Podpisując umowę, Adele zawsze dawała jasno do zrozumienia: jeśli ktoś odważy się ją poprosić lub, co gorsza, zmusić do utraty wagi, straci szansę na współpracę z nią. I co za strata, ośmieliłbym się powiedzieć. Krótko mówiąc, artysta nigdy nie pozwolił nikomu postawić go w kącie (semi-cit), nawet jeśli tym kimś był Karl Lagerfeld. W 2012 roku ówczesny dyrektor kreatywny Chanel nazwał ją „Trochę za grubą”, a następnie nieco niezręcznie próbował pozłacać pigułkę, twierdząc, że kocha swoją twarz i głos. To trochę jak powiedzenie: „Kocham cię. Dobry. Jak przyjaciel. " Zawsze wzruszała ramionami, bardzo wyraźnie powtarzając swoją opinię na ten temat: „Ktokolwiek krytykuje moją wagę, jest niedorzeczny, kropka”. BUM.
Drastyczna zmiana stylu życia
Zobacz też Mimozy na dzień kobiet: dlaczego są symbolem tego dnia?
Ale przejdźmy do dnia dzisiejszego. Jeśli wpiszesz nazwę „Adele” w Google, wyniki zostaną skondensowane w nieskończoną liczbę artykułów, jeden wzdłuż drugiego. „Adele nie do poznania”, „Adele schudła 30 kg”, „Fani martwią się o zdrowie piosenkarza” itp. W rzeczywistości w Internecie zaczęły ostatnio krążyć zdjęcia Adele na wakacjach na Anguilli, przedstawiające ją wyraźnie szczuplejszą. Cała sprawa stała się wirusowa, co dało początek zwykłym komentarzom lwów klawiszowych. Trudno nawet o tym myśleć, nie mówiąc już o uwierzeniu, ale to wszystko prawda: paradoksalnie przeszliśmy od „Adele jesteś za gruba” do „Adele jesteś za chuda”. Dlatego, niestety, spadek wagi na wadze nie spowodował spadku zawstydzania ciała w sieci. To prowadzi nas z powrotem do wspomnianej piosenki, która dziś brzmiałaby mniej więcej tak: „Jeśli jesteś gruby, obrażają cię w sieci, jeśli jesteś chudy, obrażają cię w sieci”.
2019 był dla Adele rokiem zmian. Sekretne małżeństwo z Simonem Koneckim, który zawsze był u boku piosenkarza i z którym w 2012 roku miał też małego Angelo, rozbił się po zaledwie 2 latach. Piosenkarka musiała również zmierzyć się z pewnymi problemami zdrowotnymi i obawiając się na zawsze skompromitować swój głos, postanowiła drastycznie zmienić swój styl życia. Artystka wyznała zresztą, że w przeszłości wypijała 10 filiżanek herbaty dziennie, każda słodzona dwoma saszetkami cukru, co daje w sumie 20 saszetek cukru dziennie. Zdecydowanie nie jest lekarstwem na wszystko na zdrowie. Stąd decyzja o wejściu na dietę Sirt, trwale eliminującą z życia cukry, pikantne potrawy, alkohol i papierosy, a wszystko to połączone z aktywnością fizyczną. Sama przyznała, że czuje się bardziej energiczna niż kiedykolwiek, uciszając tym samym głosy, które chciałyby, żeby była „zmęczona i chora”. „Kiedyś płakałam, ale teraz się pocę” (kiedyś płakałam, teraz się pocę), to podpis jednego z najnowszych zdjęć zamieszczonych przez artystę na Instagramie. Mantra, o której wszyscy powinniśmy pamiętać, niezależnie od naszych celów. Przestań płakać, czas zabrać się do pracy.
My jednak na tych zdjęciach widzimy po prostu uśmiechniętą kobietę, cieszącą się wakacjami na cudownej karaibskiej plaży, kobietę, która oprócz sprzedania milionów płyt i zdobycia Oscara w 2013 roku za najlepszą piosenkę z Skyfall zdołała wyeliminować wszelkie ślady toksyczności ze swojego życia i wreszcie zadbać o siebie. Kiedy mamy przed sobą kobietę kalibru Adele, waga jest tak naprawdę ostatnią myślą, jaka powinna przyjść do głowy.